poniedziałek, 30 września 2013

01

Miałam to już zacząc dzisiaj, ale w szkole był dzień chłopaka...
Nie wyszłam poza tysiąc i spaliłam ok. 200 kcal, masakra.
Kocham moich przyjaciół, wszyscy się o mnie troszczą i w ogóle są super i nie chcę ich ranic moim niejedzeniem, ale nie mam wyboru.
Uczę się jak nigdy, nigdy nie spędzałam 3 godzin przy książkach i to jeszcze nie wszystko, bo zostało mi jeszcze jakieś 3 godziny nauki i pisania... Trudno pójdę spac ok. 1 i wstanę o 6... Damy radę, nie pierwszy i nie ostatni raz.
Od jutra zaczynam SGD, A6W i robienie cwiczeń na szczupłe nogi, dodam do tego jeszcze 100 brzuszków i jakieś inne cwiczenia i będzie ok.
Mam zamiar jeśc tylko obiady (mogę jeśc połowę, ale muszę chociaż to bo rodzice (jemy razem)) i ewentualnie małe albo pół jabłka w szkole.
Od jutra zero słodyczy.

sobota, 28 września 2013

Dzień dobry?

Chcę tylko powiedziec, że nawet jeśli kiedyś już tu byłam, to mnie tu nie ma. Nie pozostał żaden ślad. Nie wiecie kim jestem. Mam czystą kartę.
Będziecie mi mówic Lissie, nigdy nie podam swojego prawdziwego imienia. To ja tworzę ten świat, w który nikt nie wierzy. Nie wierzy, że umiem go stworzyc, przykre? Już nie.
To ja wyznaczam reguły gry, jej początek i koniec. Mam już za sobą depresję, która była prawie równo rok temu. Tnę się gdy wymaga tego sytuacja. Wymiotuję gdy czuję potrzebę. Znam ten świat i to jakimi prawami się rządzi.
Wchodzisz tu na własną odpowiedzialnośc, ja ci nie kazałam tego robic.
Nie mów mi co dobre, a co złe, znam granicę, którą przekraczam bez skrupułów.
ANA, PRO-ANA, ANOREXIA- jak kto woli, ważne, że od dzisiaj moja królowa.
51 kg do 24 grudnia.